Jakie marki przychodzą Wam na myśl, gdy myślicie o markach luksusowych? Zapewne będą to między innymi Chanel, Dior, Versace, Gucci, Balenciaga i jeszcze kilka innych. Nawet jeśli nie jesteście na bieżąco z rynkiem modowym i segmentem luksusowym, nawet jeśli nie widzicie logo na ubraniu czy torebce, to jesteście w stanie od razu skojarzyć konkretny styl z marką. Często jednak trudno go nie zauważyć, bo ostatnimi czasy możemy obserwować logomanię, czyli bardzo krzykliwe eksponowanie logotypów na ubraniach. Dla niektórych konsumentów jest to oczywiście zaleta, bo zależy im na zwracaniu uwagi na swój status i eksponowanie go, nawet jeśli stać ich tylko na portfel czy pasek. Ale jest oczywiście też grupa konsumetów, którzy myślą zupełnie inaczej, a ich potrzeby są znacznie bardziej wyrafinowane.
Czym jest cichy luksus?
Cichy luskus (ang. quiet luxury) to filozofia, która ostatnio jest coraz bardziej zauważalna i pożądana. Zdarza Ci się, że widzisz kogoś w – na pozór – zwykłych spodniach i swetrze, w zasadzie masz nawet podobny zestaw w swojej szafie, ale on/a wyglądą po prostu świetnie, stylowo i elegancko? Patrząc na taką osobą masz poczucie spójności i harmonii. Prawdopodobnie wrażenie to wynika z jakości tych ubrań: doskonale skrojonych, lekkich wełnianych spodni, i kaszmirowego, mięciutkiego swetra. I wcale nie wiadomo na pierwszy rzut oka jakie marki ma na sobie. Tylko wtajemniczeni są w stanie zauważyć detale wskazujące na konkretną markę, albo po prostu wiedzą, gdzie ktoś robi zakupy. I to jest właśnie cichy luksus: dyskretny, elitarny, ponadczasowy. Marki wyznające tę filozofię przyciągają jakością materiałów, szczegółami, wykończeniem, dbałością o detale, prostotą. To m.in. Zegna, Tom Ford, Loro Piana, The Row, Brioni.
Prawda jest taka, że bogaci ludzie noszą bardzo drogie ubrania (ok – nie wszyscy), ale nie muszą udowadniać tego światu. Świetnym przykładem jest choćby Marc Zukenberg, którego wszyscy kojarzymy z szarym t-shirtem. Możnaby pomyśleć, że to zwykłe, przypadkowe koszulki dostępne choćby w H&M, ale oczywiście tak nie jest. Mark Zukenberg ukochał sobie luksusową markę Brunello Cucinelli, a jego „zwykłe” koszulki kosztują ok 300 dolarów za sztukę. Podobnie Steave Jobs: możesz nie mieć żadnego sprzętu Apple, nawet nie lubić tej marki, ale na pewno kojarzysz jej założyciela i wizualizujesz go sobie w jeansach i czarnym golfie. Zawsze wyglądał tak samo, tak samo zwyczajnie, prawda? Tak samo dobrze! Teswetry były specjalnie dla niego szyte, w cenie ok 3 tys za sztukę, a miał ich ok 100 w swojej szafie.
Jeśli chcesz się wyróżnić strojem to postaw na elegancję!
W dzisiejszym obrazkowym świecie, haosie kolorów, stylów, trendów i stylistyk klasyka i elegancja to coś, co skutecznie wyróżnia z tłumu. Ubrania wpisujące się w filozofię quiet luxury to zazwyczaj bardzo klasyczne, ponadczasowe modele. Nie krzyczą ani metką, ani trendami. Neutralne kolory, proste fasony. Świetny, ponadczasowy styl, który nie wychodzi z mody po jednym sezonie. Dzięki dobrej jakości, noszone przez lata, a wciąż wyglądające dobrze. Bo o takie ubrania też bardziej dbamy, jakoś tak naturalnie mamy dla nich specjalne zasady traktowania, specjalną półkę w szafie.
Wiecie, że ja zawsze powtarzam, że ubrania to nasza druga skóra ♥ Sami wybierzcie, czy chcecie by była sztuczna, plastikowa i drażniąca czy dobra, otulająca, miękka i zadbana 😊